O mnie
Cześć!!!
Mam na imię Justyna, jestem Dziewczyną z Lasu
Wychowałam się na wsi, wśród wody z glinianego jeziora i szumu drzew rozpościerających swe konary za płotem. Z okna kuchni widać było pole sięgające aż po widnokrąg. Lubiłam wieczorami siadać na ławce pod jabłonią i patrzeć jak słońce kończy dzień chowając się za horyzont.
Z dzisiejszej perspektywy śmiało mogę stwierdzić, że Przyroda uratowała mi życia a na pewno spowodowała, że nie sfiksowałam do końca.
Sielankowy widok i kojące odgłosy ptaków zakłócane były rozlewającą się rodzinną dysfunkcją, która kipiała na każdym kroku i wyłaziła jak demony z szafy lub syf zamieciony pod dywan.
Ojciec alkoholik, który po wypłacie zapominał drogi do domu. Matka współuzależniona;trzymająca wszystko w garści i „rycząca” dookoła jak coś nie działo się według jej myśli.Trójka młodszego rodzeństwa i Ja.
W tym sosie było mi dane mieszkać, wychowywać się i czerpać wzorce zachowań.
Wojowniczka światła
Nie trudno się domyślić, iż w dorosłym świecie z ubogim arsenałem, miałam znikome szanse na „zwojowanie świata”. Mimo tego wojowałam!!! Wojowałam po swojemu, mając po drodze wiele przygód:
- Jako Dorosłe Dziecko Alkoholika nie potrafiłam budować trwałych relacji, odpychałam ludzi i uciekałam od świata chowając głowę w zaciszu swej jaskini – dziś wychodzę, rozmawiam i stawiam czoła trudnościom
- Jako osoba współuzależniona brałam odpowiedzialność za partnera, wplątałam się w rolę ofiary i doprowadziłam ciało do wycieńczenia – dziś szanuję się, znam swoje potrzeby i wyznaczam granice
- Jako osoba uzależniona doświadczyłam ogromnej pustki, samotności oraz myśli samobójczych, dziś trzeźwieję zmieniając to, na co mam wpływ
Jestem tu i wiem, że wśród Was są osoby, które mają podobnie, borykają się z uzależnieniami lub utkwiły w martwym punkcie, które doświadczają przemocy lub same ją stosują, które ugrzęzły w uzależnieniu we współuzaleznieniu i nie potrafią ruszyć dalej.
Idę dalej!!! Przeszłam różne terapie. Czytam „mądre” książki, biorę udział w różnych medytacjach, rozwijam się, poszerzam świadomość, otwieram się na nowe, uczę się asertywności, słucham ludzi, kocham siebie i patrzę optymistycznie na świat.
Wiem jak może być trudno i wiem też, że jest rozwiązanie … i o tym Ci opowiem.
O rozwiązaniu, które jest obok Ciebie, które jest blisko i które jest proste.
Czasem jedna decyzja, jeden ruch, jedno słowo potrafi zmienić całe postrzeganie sytuacji.
Bezpieczna Przystań
Więc idąc tym śladem, na blogu:
- podzielę się swoimi przeżyciami
- opowiem o schematach i przekonaniach, które podcinały mi skrzydła w dorosłym życiu
- opiszę macki współuzależnienia i uzależnienia
- dam kopa do działania
- wesprę dodając otuchy
…aż zobaczysz, że „…nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia…” aż zdobędziesz się na odwagę by wziąć odpowiedzialność za to co dzieje się w Twoim życiu, podniesiesz tyłek i zrobisz pierwszy krok!
A może bycie tu to już pierwszy krok?
Przeczytaj koniecznie czy temat nadużywania alkoholu dotyczy Ciebie https://www.przygodytrzezwejglowy.pl/index.php/category/uzaleznienie/
Cieszę się, że tu jesteś !! do następnego artykułu 🙂
Aho, Justika