Trzeźwe życie

Jak przetrwać wesele, będąc alkoholikiem

Jesteś alkoholikiem i otrzymałeś zaproszenie na wesele? Zastanawiasz się czy iść, czy też nie?

W tym artykule podzielę się swoim doświadczeniem i spostrzeżeniami na temat alkoholowych wesel. Czy się na nie wybierać i jeśli tak, to co robić, by nie złamać abstynencji.

Co sprawia mi trudność na alkoholowych imprezach?

Namawianie do wypicia

Zmaganie się z ciągłym odmawianiem może stać się irytujące. Dodatkowo pojawia się lęk, że będę musiał się tłumaczyć i zmuszać do wymyślania różnych wymówek. Pamiętaj! Nie piję i basta! Nic nikomu nie musisz tłumaczyć. Poza tym sporo osób w dzisiejszych czasach nie pyta o powód tylko przyjmuje informację i odchodzi w poszukiwaniu towarzysza do kieliszka.

Dużo wyzwalaczy

Pierwszym z nich jest widoczny alkohol. Do dziś unikam imprez z alkoholem w tle. Jeśli bywam to zachowuję czujność. Widoczne butelki i długie przebywanie w takim wystroju wpływa na mnie negatywnie. To podstępna choroba. Nigdy nie wiem, kiedy klepki w głowie zmienią swój tryb, więc wolę nie kusić losu. Robię to, co mogę, więc jeśli nie muszę iść, to nie chodzę.

Kolejny wyzwalacz to odór alkoholowy. Jak tylko mój nos poczuje alkohol od razu oddalam się w bezpieczniejsze miejsce. Jeśli alkohol czuję np. od pasażera w autobusie od razu zmieniam miejsce, a jeśli od kogoś w sklepowej kolejce, to się odsuwam.

Równie niebezpieczny jest alkoholicki bełkot i specyficzny pijacki śmiech. Robi się głośno jak na jarmarku, padają „obleśne” żarty,  to hałas nie na moje uszy. Dłuższe przebywanie w takiej atmosferze nakręca mnie lub irytuje i złości. Co mogę zrobić? Wstaję i wychodzę w miejsce, gdzie jest ciszej.

Jak najlepiej przygotować się na wesele, wiedząc, że będzie na nim alkohol?

Jeśli Twój okres abstynencji jest krótki, nachodzą Cię myśli o wypiciu, miewasz sny alkoholowe to głęboko się zastanów, czy warto na taką imprezę iść. Zatrzymaj się na chwilę i zadaj sobie pytanie „w jakim celu tam idę?”, „co się wydarzy jak zabraknie mnie na tym wydarzeniu?”, „co jest dla mnie ważne w tej chwili?” trzeźwość czy to, co inni powiedzą? Bo nie wypada nie iść czy może szukasz pretekstu, by się napić? Bądź ze sobą szczery. Każde działanie poprzedzone jest decyzją, a decyzja wynika z przekonań, schematów, wgranych programów. Czy Twoja intencja jest czysta i płynie ze źródła miłości, czy też chcesz zaspokoić swoje samolubne chciejstwa. To są ważne pytania, bo w końcu chodzi o Twoje Życie!

Jeśli masz dłuższy okres abstynencji również warto przeanalizować, czy Twoja obecność na tej imprezie jest konieczna. Zapytaj sam siebie, czy jesteś gotów i czy obiecujesz sam przed sobą być uważny i natychmiast opuścić lokal, gdy zrobi się „niebezpiecznie”.  

Przyjmijmy, że pada odpowiedź TAK, chcę iść, to jest dla mnie ważne wydarzenie, jestem w bliskiej relacji z Panną Młodą, czy też Panem Młodym. Idę!

Więc jak najlepiej przygotować się na taką uroczystość, wiedząc, że będzie na niej alkohol? O czym warto pamiętać i o co zadbać?

4 wskazówki, o czym warto pamiętać na weselu

1. Miejsce przy weselnym stole

Zadbaj, jeśli to możliwe, by usiąść wśród osób niepijących. Zadzwoń do Państwa Młodych i poinformuj, że zależy Ci na miejscu przy osobach, które nie piją. Uwierz mi, zazwyczaj w rodzinie każdy wie, który wujek lubi wypić, który jak wypije, to ciągle tańczy, a który szuka zaczepki. Zanim rozpocznie się uroczystość odstaw kieliszek do góry nogami dając sygnał, że nie pijesz.

2. Awaryjny plan wyjścia z wesela

Jeśli masz zapewniony nocleg w miejscowości, w której się bawisz to super. Jeśli nie, to zadbaj, by móc w każdej chwili wyjść z wesela i wrócić do domu. Przyjedź samochodem lub poproś kogoś, aby odwiózł Cię w razie konieczności. Jak zaczniesz odczuwać dyskomfort, podenerwowanie lub wręcz podekscytowanie, zwracać uwagę na butelki i kto ile pije ewakuuj się z imprezy.

3. Uważność na to, co się dzieje

Bądź uważny na swoje myśli, ciało, i to w jaki sposób się zachowujesz i co robisz. Czy obserwujesz, kto, ile ma w kieliszku, czy podśpiewujesz pod nosem weselne przyśpiewki z alkoholem w tle, czy wznosisz toasty, czy przysiadasz się do gości, którzy są pijani, czy szukasz kontaktu z osobami, które piją, czy polewasz. Czy pojawiają się myśli pt. w sumie jedno piwo, jeden kieliszek nie zaszkodzi itp. Zaczynasz zachowywać się, jakbyś był pod wpływem alkoholu, jesteś głośny, śmiejesz się jak pijany, mimo, że nic nie piłeś. Jeśli zaobserwujesz któreś z wymienionych oznak wyjdź ochłoń, zadzwoń do ludzi z AA lub opuść wesele.

4. Telefony do znajomych

Miej ze sobą numery kontaktowe do innych alkoholików, do sponsora, do ludzi ze Wspólnoty AA. Powiadom, że jedziesz na wesele i że możesz no nich dzwonić. Trzeźwiejący alkoholik zna podstępność tej choroby więc odbierze telefon nawet w środku nocy.

Moje pierwsze trzeźwe wesela

Bez względu na to, czy to wesele, czy komunia, a może urodziny lub rocznica dziadków – wszędzie tam gdzie może być alkohol dwa razy zastanawiam się zanim podejmę decyzję. Siadam w ciszy, zamykam oczy i zadaję sobie pytania czy chcę tam być, w jakim celu chcę tam iść, w jakiej jestem kondycji duchowej, co mogę dla siebie zrobić by zadbać o komfort na przyjęciu. Każdy jest inny, jednak jeśli podejdziesz do sprawy uczciwie, to znajdziesz odpowiedź.

Jeszcze nietrzeźwa ale już niepijąca. Zanim trafiłam na pierwszy mityng minął miesiąc. W tym czasie moi bliscy znajomi zaprosili mnie na wesele. Nie znając żadnych zasad i tego jak groźny to przeciwnik, poszłam na tą imprezę. Impreza bardzo kameralna i spokojna, oczywiście z alkoholem. Usiadłam obok koleżanki, która nie piła, ot taki przypadek <śmiech>. Nie dotrwałam do oczepin. Zjadłam, potańczyłam i szybko opuściłam lokal. Dziś wiem i widzę to, że sama chęć i wewnętrzna zawziętość, że się nie napiję to za mało. Alkoholizm to podstępna choroba, która atakuje w najmniej oczekiwanym momencie.

Niepijąca ale już trzeźwiejąca wybrałam się na wesele BEZ alkoholu. Tak! To możliwe. Ślub brali znajomi ze Wspólnoty. Kameralne przyjęcie i przecudny czas. Czuć było jedność a serce wypełniała radość. Jedno z piękniejszych wesel. Bezpieczna przestrzeń bez alkoholu w pełnej swobodzie i możliwości wyrażenia się takim, jakim się jest. To było coś!

Trzeźwiejąca niepijąca otrzymałam zaproszenie na wesele od bliskiej mi osoby. Już w większej świadomości  po krótkim wglądzie w głąb siebie, postanowiłam iść. Sama, bez osoby towarzyszącej. Zorganizowałam transport powrotny i zapakowałam naładowany telefon wraz z kontaktami do alkoholików ze Wspólnoty. Obserwowałam siebie co robię, gdzie kieruję wzrok i jak się czuję. Po  godzinie 1-wszej w nocy podziękowałam Młodym za piękną uroczystość i opuściłam imprezę. Była to godzina gdzie zaczęłam czuć opary alkoholu, zrobił się specyficzny harmider przy stołach i  do mych uszu dopływały alkoholickie śmiechy. To był dla mnie sygnał, że na mnie pora. Pora by się ewakuować, wrócić do domu zanim do głowy zaczną napływać dziwne myśli.

Mimo, że alkoholizm to choroba śmiertelna dzięki m.in. powyższym wskazówkom mogę odroczyć wyrok śmierci … na następny dzień 🙂 Dziś nie piję! Dziś! Tylko dziś!

Jeśli jeszcze masz wątpliwości czy choroba alkoholowa dotyczy Ciebie zachęcam do zerknięcia na https://www.przygodytrzezwejglowy.pl/objawy-alkoholizmu-czy-jestem-juz-uzalezniony/

Bądźcie trzeźwi i prawdziwi Aho! Justika

Udostępnij dalej, może w ten sposób komuś pomożesz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *